Za pieniądze unijnych podatników, w tym za polskie składki, Bruksela chce przekupić biedniejszą połowę świata, by ostatecznie przeforsować radykalne poparcie dla aborcji, wulgarnej seksedukacji i ideologii gender na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ i w międzynarodowych komitetach.
Dlatego zbudowaliśmy już koalicję i podjęliśmy działania, które mogą te plany pokrzyżować.
Genderowi ideolodzy i aborcyjni lobbyści już od dawna wprowadzają swoje postulaty do międzynarodowych dokumentów. Do tej pory były to jednak tylko niewiążące akty, takie jak rezolucje Parlamentu Europejskiego czy raporty ONZ. Wielokrotnie napotkali na nasz opór i zmuszeni byli do odwrotu, jak podczas szczytu w Nairobi dwa lata temu. Choć wielokrotnie mieliśmy do czynienia ze skrajnie radykalnymi postulatami, to jedynym wiążącym aktem prawa międzynarodowego, w którym pojawiło się słowo „gender” była przygotowana przez Radę Europy Konwencja stambulska.
Teraz ma dojść do nieodwracalnej zmiany. Ideologizację wiążącego prawa międzynarodowego blokowali przez lata przedstawiciele konserwatywnych państw afrykańskich oraz krajów Ameryki Środkowej i Oceanii. Aby przełamać ten opór, unijni urzędnicy postanowili uzależnić kolejne 20 lat wsparcia krajów Afryki, Karaibów i Pacyfiku (OACPS) od ich ideologicznej kapitulacji. Zależne od pomocy Europy rządy muszą zobowiązać się do promowania koncepcji „gender” na wszystkich szczeblach polityki krajowej i międzynarodowej oraz do zajmowania na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ wspólnych stanowisk z UE. Umowa przewiduje wprost, że rozwojowe wsparcie Unii Europejskiej może zostać wstrzymane, jeżeli któreś z państw wyłamie się z ideologicznej linii Brukseli.
Podpisanie nowej umowy doprowadzi do tego, że Bruksela zarządzać będzie ponad 50% głosami w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, do którego należą obecnie 193 państwa. Za pomocą szantażowanych finansowo państw i korumpowanych rządów Afryki, Karaibów i Pacyfiku, dokona się radykalna zmiana wiążącego prawa międzynarodowego - zmiana, która nie była możliwa w zwyczajnym trybie.
Nie możemy na to pozwolić. Jeśli umowa zostanie ratyfikowana w obecnym kształcie, wszystkie nasze działania podejmowane na arenie międzynarodowej staną się bezskuteczne. Nie będziemy już w stanie powtórzyć sukcesu z Nairobi, gdzie współtworzyliśmy koalicję, która skutecznie zablokowała wpisanie do dokumentu wieńczącego szczyt tak absurdalnych tez jak ta, że „prawo do aborcji wynika z prawa do życia”. Jeśli nie zablokujemy ideologicznego szantażu, już wkrótce gigantyczne środki finansowe z budżetu ONZ będą szły na najbardziej radykalne inicjatywy ideologiczne, a „prawo do aborcji”, wulgarna edukacja seksualna i ideologia gender zostaną nam narzucone jako standardy ONZ.
Dlatego już od kilku miesięcy monitorujemy prace nad finalnym kształtem umowy, szczegółowo analizujemy jej treść i przygotowujemy ekspertyzy, które przesyłamy międzynarodowym decydentom. W ubiegłym miesiącu ogłosiliśmy powstanie szerokiej koalicji łączącej organizacje społeczne z całego świata, które nie zgadzają się na to, by unijni urzędnicy za pieniądze wszystkich Europejczyków szantażowali liderów państw „biednego Południa”. Do koalicji sprzeciwu wobec ideologicznego neokolonializmu przystąpiło prawie 20 organizacji z Chile, Chorwacji, Hiszpanii, Holandii, Niemiec, Rumunii, Meksyku, Wielkiej Brytanii, Włoch, Stanów Zjednoczonych, Słowacji i Ukrainy, których przedstawiciele wzięli udział we wspólnej konferencji zorganizowanej przez Ordo Iuris.
Aby powstrzymać ideologiczny szantaż, musimy dotrzeć bezpośrednio do decydentów z Afryki, Karaibów i Pacyfiku, którym wmawia się, że aby należeć do krajów rozwiniętych trzeba refundować aborcję, antykoncepcję czy wdrażać najbardziej radykalne warianty edukacji seksualnej. Niebawem zakończymy prace nad anglojęzyczną analizą i poradnikiem dla rządów tych państw. W ten sposób obalimy kłamstwa negocjatorów UE i zachęcimy polityków, prawników i naukowców z państw rozwijających się do odrzucenia ideologicznie zniekształconych koncepcji „zrównoważonego rozwoju” i „praw człowieka”. Premiera dokumentu odbędzie się w trakcie międzynarodowego seminarium, w ramach którego uzbroimy przedstawicieli państw Afryki, Karaibów i Pacyfiku w argumenty odpierające ideologiczne kłamstwa unijnych urzędników.
Nawiązaliśmy już kontakt ze środowiskiem akademickim w Tanzanii, gdzie korzystając z uprzejmości Polaków reprezentujących Ordo Iuris i Collegium Intermarium, zbudowaliśmy dobre podstawy dla bardzo intensywnej współpracy. Nasza aktywność w Afryce to wsparcie dla suwerenności narodów tego kontynentu, dotąd nieustannie naciskanych przez ideologów z UE, ONZ, czy międzynarodowych fundacji takich jak Fundacja Gatesów, Open Society G. Sorosa czy International Planned Parenthood.
Dzięki naszej obecności na szczycie w Nairobi w 2019 r. mamy zbudowane już podstawowe relacje z przedstawicielami innych państw afrykańskich, coraz mocniej zaniepokojonych ideologicznym neokolonializmem. Polska i cały region Europy Środkowej staje się w tych okolicznościach kluczowym sojusznikiem ich niezależności. Ważnym narzędziem budowania sprzeciwu będzie także powołany w październiku Sojusz dla Dobra Wspólnego, łączący organizacje społeczne z Polski, Węgier, Włoch, Czech i Słowacji.
Potrzebujemy pełnej mobilizacji naszego międzynarodowego zespołu, aby obudzić opór i doprowadzić do skutecznego finału strategii zablokowania postanowień projektu porozumienia z krajami Afryki, Karaibów i Pacyfiku, które poprzez finansowy szantaż mają zostać zmuszone do poparcia radykalnych ideologii w ONZ.
Aby to zrobić proszę o PAŃSTWA wsparcie. Bez niego nie powstrzymamy potężnej koalicji ideologów i biurokratów z Brukseli, a prawo międzynarodowe oddamy w ręce międzynarodowych lobbystów aborcji, ideologii gender i wulgarnej seksedukacji.